22.11.2014

9. First Date Rules

Notka pod rozdziałem

Blake's POV

Godzinami leżeliśmy razem z łóżku patrząc sobie w oczy. Miałam na sobie spodnie dresowe oraz     t-shirt Justina.
- Chce wiedzieć o wszystkim co wydarzyło się w przeciągu ostatnich pięciu lat. - powiedziałam, kiedy on palcami przeczesywał moje włosy.
- Nie wiem co mam powiedzieć, dużo się wydarzyło. - powiedział z roztargnieniem.
- Ok, więc wymień mi pięć najlepszym momentów. - zasugerowałam.
- Ok, numer jeden to zobaczenie ciebie na tamtej imprezie. - powiedział słodko, powodując, że się zaczerwieniłam.
- Masz mówić prawdę. - powiedziałam próbując schować twarz w jego klatkę piersiową.
- Mówię prawdę. - odpowiedział, podnosząc moją głowę i całując moje czerwone policzki. Spowodowało to, że stały się jeszcze bardziej czerwone. - Ale jeśli tak nalegasz powiem ci o kilku pamiętnych wydarzeniach.
- Bardzo nalegam. - powiedziałam śmiejąc się.
- Ok, moje dwudzieste pierwsze urodziny były zabawne. Nie pamiętam zbyt wiele, ale jestem pewien, że to była świetna impreza. - powiedział mrugając do mnie.
- Chcesz wiedzieć co robiłam w swoje dwudzieste pierwsze urodziny ? - zapytałam.
- Co ? - powiedział z uśmiechem.
- Uczyłam się przez cały dzień, bo następnego dnia miałam egzamin z ekonomii. - odpowiedziałam.
- Tylko ty jesteś do tego zdolna. - Justin mruknął łapiąc mnie za dłoń. - Mój film wyszedł i był całkiem fajny.
- O tak. Muszę się przyznać, że nigdy go nie widziałam. - powiedziałam.
- Tak myślałem. - odpowiedział śmiejąc się.
- Obiecuję, że kiedyś go zobaczę. - odpowiedziałam składając obietnice na co Justin się zaśmiał.
- Wygranie Grammy to było zabawne. - odpowiedział nonszalancko.
- Zabawne ? To było szalenie niesamowite. - krzyknęłam.
- Tak, myślę, że to było niesamowite. - powiedział z dumnym uśmiechem.
- Zaprojektowałam strój dla Taylor Swift na galę Grammy, kiedy wygrałeś nagrodę.
- Dla kogo jeszcze projektowałaś ? - Justin zapytał z ciekawością.
- Dużo było tych osób na przykład dla Michelle Obamy, Katie Holmes, Hilary Duff, Demi Lovato. A raz zaprojektowałam sukienkę dla Lady Gagi. - odpowiedziałam.
- To całkiem dobra listka klientów. - powiedział z uśmiechem.
- Też tak myślę. - odwzajemniłam uśmiech.
- Mam zamiar zabrać cię jutro na randkę.
- Hm, ok, nie mogę się na to nie zgodzić. - odpowiedziałam.
- Będę po ciebie jutro o szóstej. Dobrze ? - zapytał słodko.
- Oczywiście. Powinnam założyć sukienkę ? - myślał przez kilka minut zanim odpowiedział.
- Nie, powinnaś ubrać się wygodnie. - odpowiedział i szybko dał mi całusa
_________

Zakładałam skórkową kurtkę, kiedy usłyszałam pukanie do drzwi. Spojrzałam na zegar, który wskazywał godzinę szóstą. Był na czas.
- Hej. - powiedziałam, kiedy otworzyłam drzwi, widząc Justina, który miał w dłoni różową różę. Ubrany był w ciemne dżinsy, t-shirt oraz czapkę.
- Blake, to jest dla ciebie, ale to już chyba oczywiste. - powiedział wręczając mi kwiat.
- Dzięki, nie musiałeś tego robić. - odpowiedziałam, biorąc różę do rąk.
- Jesteś gotowa ? - zapytał z uśmiechem.
- Tak. - odpowiedziałam, złapałam za torebkę i wyszłam z mieszkania.
- Tak w ogóle wyglądasz oszałamiająco. - powiedział przed naciśnięciem przycisku windy.
- Nie musiałeś tego mówić. - odpowiedziałam, patrząc w ziemię i rumieniąc się.
- Będę to mówić, aż w to uwierzysz. - powiedział słodko. Zjechaliśmy windą do holu i wyszliśmy przez tylne drzwi. Nie mogliśmy ryzykować, że paparazzi nas zauważą.

Szłam obok Justina przez miasto. Czułam jego dłoń na moim przedramieniu, a po chwili złapał mnie za dłoń i splótł nasze palce. Poczułam dreszcze i od razu poczułam latające motyle w moim brzuchu. Justin zdawał się wiedzieć co czuję, gdyż spojrzał na mnie z uśmiechem.
- Co ? Myślę, że możemy trzymać się za ręce, wiesz byliśmy przecież małżeństwem. - zażartował na co przewróciłam oczami.
- Będziesz mi to wypominać do końca życia ? - odpowiedziałam.
- Być może. - powiedział mrugając do mnie. Kiedy światło się zmieniło przeszliśmy na drugą stronę ulicy. Szliśmy nadal przez miasto, aż zauważyłam drogę prowadzącą do Central Parku. Dość szybko weszliśmy przez ogrodzenie do Zoo w Central Parku.
- Nie chce zepsuć tego momentu, ale myślę, że zoo jest zamknięte. - powiedziałam nerwowo.
- Nie, kiedy nazywasz się Justin Bieber. - mrugnął po czym pomachał do kogoś.
- Witam Panie Bieber i Panno Auburn. Możecie już wejść, oczywiście zadbaliśmy o to, żeby nikt się o tym nie dowiedział. - powiedział mężczyzna, otwierając bramę przed nami. Patrzyłam zszokowana na Justina.
- Wynająłeś całe zoo ? - byłam pod wrażeniem.
- Nie mogłem ryzykować. - odpowiedział ciągnąc mnie do tabliczki na której było napisane 'afrykańskie zwierzęta'. Szliśmy dróżką w stronę wybiegu dla żyraf. Puściłam rękę Justina i zaczęłam piszczeć z radości.
- Super ! - zawołałam, wspinając się na bramę, która oddzielała zwierzęta od ludzi.
- Przepraszam, ale ile masz lat ? - Justin zapytał sarkastycznie. Zauważyłam, że nawet kiedy stałam na bramie Justin był nieco wyższy ode mnie.
- Jestem podekscytowana, ok ! - wyjaśniłam przed odwróceniem się w stronę dwóch żyraf na wybiegu. Justin również się wspiął i też wpatrywał się w te żyrafy.
Jedna z żyraf podeszła do nas i wyciągnęła szyję tak w dół, że jej głowa była tuż obok mojej.
- Gdzie masz telefon ? - Justin zapytał cicho, nie chcąc spłoszyć zwierzaka, który był tak blisko nas.
- Tutaj. - powiedziałam, wręczając mu torebkę. Znalazł telefon i zrobił mi zdjęcie z żyrafą. Zeskoczyłam z bramy, aby zobaczyć to co zrobił.
- Ale słodko.
- Muszę dodać to na twittera. - powiedziałam. Wzięłam telefon z ręki Justina i włączyłam aplikację.

BlakeAuburn: Poznajcie mojego nowego przyjaciela ;)

- Chcesz zobaczyć lwy ? - Justin zapytał wskazując na ogrodzenie niedaleko nas. Skinęłam głową i szłam z nim, z dala od żyraf. Justin trzymał mnie za rękę, kiedy szliśmy do innych zwierząt.

Randka powoli dobiegała końca, a my zobaczyliśmy już wszystkie zwierzęta w zoo. Widzieliśmy lwy, niedźwiedzie polarne, małpy, lamparty, żaby, węże i pingwiny. Robiliśmy zdjęcia każdemu ze zwierząt.
- Dziękuję, że mnie tu zabrałeś. Dawno tak dobrze się nie bawiłam. - powiedziałam obejmując go w pasie. On oplótł swoje ramie wokół moim ramion, gdy szliśmy przez bramę, aby wyjść.
- Blake, nie musisz dziękować. Będę robić takie rzeczy i nigdy nie przestanę. - powiedział poważnie, a jego głos był pełen miłości.
- Nie mogę uwierzyć, że oszukałam ciebie kilka lat temu. - wyrwało mi się, nie zdając sobie sprawy z tego co powiedziałam.
- Blake, nie obwiniaj się. - Justin nalegał.
- Po tym wszystkim nadal mi ufasz ? Czuję, że nie zasługuję na ciebie. - powiedziałam mu szczerze.
- Słuchaj, oboje popełniliśmy błąd. Nie powinienem cię ignorować przez te pięć lat. Jeśli będziemy pracować nad naszym związkiem, co wydaje mi się, że właśnie robimy to zapomnimy o przeszłości i skupimy się na teraźniejszości oraz przyszłości. Kocham cię, Blake. To się nigdy nie zmieni. - powiedział Justina.
- Też cię kocham. - powiedziałam, myśląc o każdym słowie które powiedział.
- Czekałem bardzo długo, aby to usłyszeć. Tak bardzo za tym tęskniłem. - przyznał Justin.
- Hej, liczy się teraźniejszość, pamiętasz ? - powiedziałam, starając się poprawić atmosferę.
- Masz rację, przepraszam. - powiedział z uśmiechem.
- Dotarliśmy do mojego mieszkania. Justin nalegał, aby odprowadzić mnie do drzwi.
- Chcesz wejść ? - zapytałam nerwowo. Justin zastanawiał się nad moim pytaniem przez co czułam, że nie jestem już taka zdenerwowana.
- Niczego bardziej nie pragnę niż wejść do twojego mieszkania, Blake. Ale jeśli to ma być nasza pierwsza oficjalna randka to wszystko musi iść powoli. Począwszy od dzisiaj. Więc jak prawdziwy gentleman, muszę dobrze postąpić i grzecznie odrzucić twoją ofertę. - wyjaśnił i się uśmiechnął.
- No to dobranoc, Justin. Świetnie spędziłem ten czas. - powiedziałam ze szczerym uśmiechem.
- Ja też. Teraz mam zamiar dać ci bardzo namiętny pocałunek, ale przy tym będzie on bardzo szybko. - powiedział, chwytając delikatnie moją twarz i całując mnie mocno w usta. Zanim zdążyłam odwzajemnić pocałunek, on dotrzymał obietnicy i odsunął się ode mnie, patrząc mi w oczy.
- Justin. - powiedziałam, zanim położył palec na moich ustach, żeby mnie uciszyć.
- Muszę cię zostawić, zanim zechce więcej. - powiedział z uśmieszkiem. - Teraz mam zamiar zostawić cię rozpaloną i czekającą na coś więcej. Oznacza to duże szansę na drugą randkę. Tylko nie mogę zadzwonić przez minimum trzy dni.
- Dlaczego trzy dni ? - zapytałam z zaciekawieniem.
- Ponieważ przez te trzy dni będziemy chcieli tak bardzo się zobaczyć, że aż będziesz błagać o spotkanie. Więc na drugiej randce będziemy podekscytowani ponownym spotkaniem. - wyjaśnił przed zrobieniem kroku w moją stronę.
- Coś jeszcze, Justin ? - zapytałam.
- Do widzenia, Blake. Słodkich snów. - powiedział przed odwróceniem się ode mnie i pójściem w kierunku windy. Zanim drzwi się zamknęły, odwrócił się i uśmiechnął się do mnie.

_____________

Jeden z najwspanialszych rozdziałów jakie przetłumaczyłam. 
Jacy oni są razem cudowni

Zmieniłam hashtag na twitterze dotyczący tego ff
nie jest to już #ApologizePL tylko #ApologizeFFPL

PS. Możliwe, że kolejny rozdział pojawi się w następnym tygodniu. 

Dziękuję za wszystkie komentarze
są one dla mnie bardzo ważne

18 komentarzy:

  1. Aww jak słodko 😍
    Rozdział świetny! Dziękuję, że tłumaczysz. Czekam nn ❤
    heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo jakie kochane <3

    OdpowiedzUsuń
  3. wszystko zmierza w dobrym kierunku, podoba mi się to <3
    oni faktycznie są cholernie słodcy razem <3
    przez cały rozdział się uśmiechałam - cudo! :D
    @saaalvame

    OdpowiedzUsuń
  4. Awww słodkie :) nie moge sie doczekac ich kolejnej randki :) /@Vejtaszewska

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak słodko. Czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
  6. Jacy oni słodcy *.*
    Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Omg jak slodko..
    chce wiecej taki rozdzialow
    czekam na kolejny @aga_belieber

    OdpowiedzUsuń
  8. super! czekam na następny! świetnie tłumaczysz! kocham to! @dangerbejbe

    OdpowiedzUsuń
  9. OMG..! Jacy oni są słodcy.:)
    Genialny rozdział i cudowna randka. Chce więcej takich rozdziałów. Czekam na nn.:3

    OdpowiedzUsuń
  10. OMFG!! Oni sa tak strasznie slodcy *.* Rozdzial jak zwykle genialny :D Dawaj szybko nastepny @Alex41789

    OdpowiedzUsuń
  11. Hahaha świetny rozdział xd czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  12. Awwwwwww jaki slodki geyggssjusgshshshsbdvdh

    OdpowiedzUsuń